A po "skończonej" niespodziance wyglądałam tak:
Pozostała część weekendu również upłynęła w dość miłej atmosferze. Odpoczywałam, trochę niestety pracowałam i czytałam wynalezioną ostatnio w księgarni w promocyjnej cenie książkę: "Stanisław Bareja - król krzywego zwierciadła". Uwielbiam wszystkie komedie tego reżysera. Jak skończę czytać to nie omieszkam podzielić się wrażeniami, Ale już teraz mogę napisać, ze polecam :)
Tylko pogoda średnio dopisała... cóż... jak w życiu... raz słońce raz deszcz ..... i od czasu do czasu burza.
A jutro poniedziałek i znowu do pracy....
Pozdrawiam.
2 komentarze:
Tort wygląda bosko :)
To świnki kąpiące się w błotku.... A jaki był smaczny....
Prześlij komentarz