sobota, 20 lipca 2013

Wakacyjne podróże - raczej nieduże cz.1 pt.: Warzywnik

Jak miło, że zaczął się w końcu urlop. Można wreszcie trochę mniej myśleć o pracy, można też np. wyjechać poza miejsce stałego zamieszkania :) i dla miłej odmiany pochodzić boso po trawie, po piasku, a po warzywa nie chodzić do sklepu tylko o dowolnej porze przynosić zawsze świeże prosto z warzywnika...
Nie wiem jak w innych warzywnikach, ale u nas zawsze tak jest, że jest rok na "coś". W tym roku u nas jest rok na cukinię, znaczy to ni mniej ni więcej niż to, że cukinia obrodziła i to bardzo.




Cukiniowe zarośla, obok ogórki.










Na zdjęciach powyżej prezentowane są cukiniowe plony, które na drugi dzień zostały przerobione na bardzo smaczną sałatkę.

W sumie to mamy też rok na cebulę... . Dobrze, bardzo lubię cebulę :)




Kopru nigdy nie za wiele....





Rzodkiewka najlepiej rośnie na wiosnę, ale drugi siew czasem też się udaje, zwłaszcza, że pogoda raczej u nas wiosenna niż letnia...




Szkoda, że zdecydowanie nie obrodziły słoneczniki - nie ma to jak świeże pestki...

Część warzywnika.
Po lewej u góry obsypana małymi jeszcze orzechami leszczyna

Moje ulubione pomidory i ogórki najlepiej się u nas czują pod folią:




Kwiaty pomidorów



Kwiaty ogórków



A poniżej pomidorki koktajlowe, tu akurat w gruncie:




Mrówki były na tyle miłe, że pozwoliły nam na swojej ziemi hodować warzywa.... ;)




 I na koniec zwierzyna mieszkająca "po sąsiedzku":



Wszyscy serdecznie i ciepło pozdrawiamy:
-Różne Rzeczy

1 komentarz:

marieanne pisze...

Taaaa... u nas też jest rok na cukinie. Czuję się przytłoczona, bo nie wiem jak u Ciebie - u mnie nadal kwitna i rodzą nowe owoce. Podobnie kabaczki.
Jaką sałatkę robiłaś? :> Taką w zalewie octowej? :-) U nas do sałatki doszedł jeszcze pasztet z cukinii (albo kabaczka - wszystko jedno) i placki (takie jak ziemniaczane, tylko z cukinii/kabaczka).
W przyszłym roku posadze zdecydowanie mniej, bo koper nie przeżył cukiniowej ekspansji ;)